miło mi, że podoba się projekt. Na działce niestety jeszcze w większości tylko trawa. Właściwie oprócz owocówek zasadziliśmy tylko drzewa, które potrzebują dużo czasu na wzrost. Nie ma żadnych bylin, żadnych krzewów kwitnących.. Więc jak dla mnie jakoś tak za mało kolorowo. Mąż jest za to szczęśliwy, bo ma swoje owocówki:-)
Jest jeszcze skalniak i na nim mam kilka małych skalniakowych bylinek i irg. One latem cieszą moje oko.
Jakiś czas temu powiesiliśmy budkę dla ptaków, jest już zadomowiona..
Sporo mam też posadzonych traw ozdobnych, miskantów i trawa pompasowa.
Zaczęły dopiero kiełkować, ale z kłosami wyglądają tak romantycznie
Brzózki i świerki też są, ale jakie maluśkie jeszcze.. Sosenki jeszcze mniejsze.
A to brzydsza strona naszej działeczki..małe składowisko budowlane, zawsze coś się może przydać..
O domu narazie możemy zapomnieć.. Zaraz po zakupie działki mieliśmy plany już sprecyzowane, a kilkanaście dni później dowiedzieliśmy się, że rodzinka nam się powiększy i doszliśmy do wniosku, że z małymi dziećmi, które trzeba zawozić do przedszkola, do szkoły, które mają już przyjaźnie i muszą uczęszczać na różne dodatkowe zajęcia, będzie nam łatwiej mieszkać w mieście. Więc budowa domu odwleczona na dobre kilka lat. A żeby dzieciaki jednak miały możliwość obcowania z przyrodą i wiedziały co to "praca na roli" planujemy zbudować niewielki domek drewniany, taki sobie na lato.. Jak narazie przeżywamy męki z pozwoleniem na budowę z gminą.. Urzędy mają na wszystko czas.. Zobaczymy, czy jednak w tym roku jeszcze przed latem damy radę. Zaczynam w to wątpić, chociaż ten domek to moje ogromne marzenie już od kilku lat.
A poniżej droga prowadząca do działki, sami widzicie, że na codzień dzieci miałyby tam ciężko:-(
Chociaż mieszkać tam i budzić się rano i widzieć zachody słońca i czuć ten zapach lasu codzień, śpiew ptaków.. Marzenie.. może kiedyś będzie spełnione. Wakacje dla wnuków w sam raz:-)