Odwiedzalam Wasze światy i cieszę się, że mogłam choć u Was nacieszyć oko świątecznymi ozdobami:-) Wiele z Was ma już piękne choineczki wystrojone i błyszczące. Ja też jak co roku kupiłam kilka drobiazgów, własnoręcznie ususzę jedynie pomarańcze na choinkę..hehe Choc muszę się pochwalić, w zeszłym roku zrobiłam sama przy pomocy moich dziewczyn choinkę z szyszek modrzewiowych. Z niej jestem dumna..
Na szczęście jeszcze w listopadzie zamontowałam karmnik dla ptaków, kupiłam jakieś jedzonko, a że nie było dla ptaków pospolitych, więc kupiłam dla karmników.. Gardziły te wróble, ale do czasu aż spadł pierwszy śnieg, wtedy do ostatniego ziarenka skubały i skubią do dziś. Co wieczór uzupełniać trza jadłodajnie! to bardzo ważne..
Poluję jeszcze na sikorki, mam jakiś smalczyk dla nich, ale jeszcze żadna się nie uśmiechnęła do mojego aparatu:-(
A poniżej zaleglości:-)
Jakiś czas temu byliśmy na weselu u mojej szwagierki, wesele udane, bardzo oryginalne, a rano zamiast wracać do domu, gdzie wcześnie wstają nasze dziecięcia postanowiliśmy "zaliczyć" noc w domku na działce.. cudnie było, cieplutko, milutko.. Spokojnie wstaliśmy o 11ej, za oknem takie widoki:-)
Teraz w notesie odchaczam z listy prezentów i zakupów co już załatwione.. Sporo zrobione, ale jeszcze sporo zostało, bo lenia mam i zero chęci do wszystkiego. Nasza rodzina prawie calusieńka urodziła się w grudniu i w styczniu, więc mnóstwo spraw pośrednich zajmuje moją biedną głowę. W zeszłym roku z przygotowaniami byłam na finiszu, a dziś?.. no cóż, życie..
Najważniejszy jest plan, potem to już z góry, więc za bardzo się nie stresuję, bo plan mam..(!)
Choinka sztuczna, bo jedyne miejsce wolne w mieszkaniu przy kominku, a tam bardzo ciepło i prawdziwe drzewko szybko by odpadło, a ja uwielbiam cieszyć oczy bombkami, światełkami do końca stycznia:-) Myslalam o jakimś małym świerku w doniczce dla dzieci, potem wkopię ją na działce:-)
Na koniec zdjęcie mojego reniferka
i diabełka w anielskim stroju
Kończę posta, bo muszę zamykać kasę i zmykam do domku odhaczać kolejne punkty z mojej przydługaśnej listy. Mam szczerą nadzieję, ze u Was jest znacznie lepiej. Zyczę Wam miłych i spokojnych przygotowań do świąt:-)
do miłego
To jak najszybszego odhaczenia wszystkich punktów.
OdpowiedzUsuńBuziolki w noch i nie dawaj sie
Piękne zdjęcia wszystkie bez wyjątku. U mnie też od lat jest ptasia stółówka, tyle ze w moim ogrodzie rezyduje ok 70 wróbelków , 2 synogarlice i od tego roku mnóstwo sikorek. Dla nich najlepszy jest słonecznik nie łuskany i zawieszona słoninka na drzewie lub krzaczku. Oczywiście nie solona. Ozdobami sie nie przejmuj, w tym roku mam taka handrę, że z ozdób to zdobyłam sie na czapki i szale dla drewnianych ptaszków, ozdoby choinkowej. pozdrawiam , głowa do góry
OdpowiedzUsuńZdrowych, spokojnych, radosnych i pełnych miłości świąt !
OdpowiedzUsuńA reniferki i diabelskie aniołki, ślicze :-)
Ale piękne zdjęcia, zwłaszcza reniferek i anielica :) U mnie też tak że przed świętami jakiś taki gorszy humor był i mam tak od zawsze, może dlatego, że nerwówka gdzie który dzień spędzić, co zrobić jak się rodzina poobraża, że to nie do nich się jedzie itd, itp. ma być miło, a jest niefajnie. Na szczęście już wszystko ustalone, więc teraz czas na przygotowania :)
OdpowiedzUsuńMy się przymierzamy do kupna małej żywej w doniczce, ale czekam na ostatnia chwilę, aż będą tańsze, jakby co mam sztuczną, gdybym się nie załapała :)
Trzy lata temu kupiliśmy żywe drzewko w samą Wigilię za symboliczną cenę :)
no to wrobelki musza byc Ci teraz bardzo wdzieczne :) reniles istnie swiateczny,no i aniol oczywiscie tez . Tobie rowniez wesolutkich i spokojnych swiat :)
OdpowiedzUsuńKalimonio wielkie brawa za karmnik i dokarmianie ptaszków, w te mrozy maja ciężko bo wszystko skute lodem. Karmnik jest cudny. Zdróweczka zycze pociechom bo przecież to najwazniejsze a ozdoby świąteczne nie w tym roku to nadrobisz w następnym ;-) najwazniejsze by wszyscy mieli humorki w święta. do usłyszenia i cieplutko pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKalimoniu, nic się nie przejmuj, chociaż u mnie wszycy zdrowi, to i tak się nie wyrabiam. Żeby bylo ,,fajniej,, mój leciwy fordzik odmawia co chwilę posluzeństwa, i tak zamiast sprzątania domku wlóczę się po warsztatach. Dziś zabralam się za pierogi, zrobilam pierwszą porcję, a tu telefon z warsztatu, że się zwolnilo miejce i mogę podjechać, niom, to pierogi szlag trafil, ale autko wreszcie na chodzie. O kasie nie wspomnę, bo mnie na samą myśl ,,trafia,,, że zamiast dodatkowych smakolyków na święta mam np.nowy parownik do gazu w samochodzie :D.
OdpowiedzUsuńNa szczęście mam do tego trochę dystansu, bo dla mnie jeżeli ,,wszyscy zdrowi i nikt nie umiera,, to znaczy, że problemów nie ma, bo przy tym cala reszta to maly ,,pikuś,,.
Pozdrawiam cieplutko, życząc Ci dużo radości,spokoju, zdrowia dla Was wszystkich oraz pięknych, pachnących ,prawdziwie rodzinnych świąt.
no a święta miały być do odpoczynku..nom plany najważniejsze, a potem chęci zbierać :)..aby tylko zdrowie było właśnie..
OdpowiedzUsuńniespodziewane spotkania ze zwierzaczkami najfajniejsze :D..
Pokarm dla karmników czy kanarków?
Hola Kalimonia:
OdpowiedzUsuńAmo los pajaros .
Felicitaciones por el bello blog.
Saludos desde Argentina.
Wolf...oczywiście jedzonko dla kanarków, którym wróbelki gardziły:-)
OdpowiedzUsuńWiśniowa- właśnie w tym jest też pies pogrzebany, aby tylko nikogo nie urazić..czasami jest to wręcz niemozliwe:-(
Ogólnie to najważniejsze jak napisała Xena: aby być zdrowym, to reszta będzie ok..
Wszystkim dziękuję za odwiedziny i też życzę wszystkiego najlepszego, spokoju i chwil pełnych radości w domowym zaciszu:-)
p.s. miło mi poznać nowe osoby, również te, których języka nie rozumiem..:-)))papatki
Moniu Kochana, gdzieś Ty się podziewała...
OdpowiedzUsuńJakie przepiękne zdjęcia - zwłaszcza wróbelków, zimy i dzieciaczków, czyli wszystkie:)
Nie tylko u Ciebie tak troszkę smutno i leniwie:) Ja dopiero dziś mogę powiedzieć, że uporałam się z prezentami, i planowaniem świąt... Rzeczywiście dobry plan - to połowa sukcesu. Dziś dopiero czuję atmosferę nadchodzących Świąt:)Jeszcze tylko trochę pichcenia w kuchni... chyba dam radę, co roku się nad tym zastanawiam - czy się wyrobię!
Nas też ostatnio, ciemną, śnieżną nocą, lisek zaskoczył...:) Ale mu oczy świeciły:), i szybciutko czmychnął do lasu.
Życzę Ci jak najwięcej takich gorących nocek na działce:) Bo na pewno zimno Wam nie groziło, chyba że zza okna:)
Zima piękna, pięknie uchwycona na zdjęciach, ale ja trochę mam już jej dość:-(
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie, życzę Ci wiele spokoju i radości w te Święta;)
Uściski:*
Kalimonio kochana wszytstkie zdjęcia są niezwykłe i tworzą niesamowitą atmosferę. A reniferek i Aniołek zachwycają i świecą najjaśniej:) Życzę Ci z całego serduszka żeby wszystkie smutki, rozterki, depresyjki odeszły i już nigdy nie wracały. Niech cały dom wypełnia Wasz śmiech, radość i miłość - to jest najpiękniejsza i najbardziej niezwykła ozdoba każdego domu :) Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńDZIEKUJĘ SLICZNIE ZA ŻYCZENIA!
OdpowiedzUsuńDla WAS też kochani wesołych i pogodnych Świąt życzę!
Ja nie mogę tak dalej robić, bo wiesz załamana jestem. Oj tak bym chciała, by marzenie na 2011 rok sie spełniło .....
Ściskam bardzo mocno!
HI!my name's martina and I come form Italy...I'd like you visit my blog and if you want...follow me! I wait you and your tips! kiss kiss
OdpowiedzUsuńMartina
Glamour Marmalade
Piękną, koronkową zimę uchwyciłaś, przemiły blog, będę zaglądać,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło!