Dzięki koleżance z z potrzeby wnetrza powróciłam do swoich albumików komputerowych. Nie są one bardzo stare, bo aparat cyfrowy zakupiłam dopiero w 2005. Te zdjęcia są już dawno na płytce i to częściowo, bo w między czasie padł nam komputer i pamiątki szlag trafił :(
A więc przedstawiam Wam mnie na 10tym zdjęciu:-) Jestem w czarnobiałej bluzce i usmiecham sie nieśmiało:-)
Zdjęcie zostało zrobione na imprezie firmowej mojego męża z okazji 15lecia..Rok 2006
Ludzi było mnóstwo, burmistrze miasteczek, prezydenci miast, prezesi innych firm, cała śmietanka:-) I ja wśrod nich, olla boga.. Ale na szczęście było też wielu znajomych współpracowników i bawiliśmy się bardzo, bardzo dobrze. Zresztą takie imprezy mamy u niego co roku i niestety musze przyznać, że to jedyne nasze wyjścia taneczne od wielu już lat:-(
Oglądając te zdjęcia zrobiłam się wścikle głodna :>>>
Zresztą chyba mi się nie dziwicie. Dodaję jeszcze dwa nadprogramowe zdjęcia z tejże imprezki.
Było jeszcze mięsko, tzn. dzik, ale nie śmiem pokazywać, bo nie chcę urazić czyichś wegetariańskich poglądow:-)
Do miłego:-)
P.S. dziekuję za możliwość udziału w zabawie:-)
O Jezusku ! Co za uczta !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ścierając ślinę z klawiatury
no i dobrze ze sa,bo zostalby ci tylko sylwester na ktory i tak co roku sie nie chodzi :)
OdpowiedzUsuń