Takich dni słonecznych i mroźnych jest niestety bardzo niewiele. Trzeba wykorzystać każdą chwilę. Wybrałam się z dzieciakami na sanki, ale o dziwo tym razem to one ciągnęły mnie do domu: mamo, zimno..wracamy..
To widok z naszej działeczki za miastem ok. 10km. Stawu nie widać, zamarznięty i zaśnieżony, za kilka tygodni okaże się czy i jak żyją nasze rybki.. Ciarki mnie przechodzą jak sobie o nich pomyślę.. bidulki:(
Witaj!
OdpowiedzUsuńPiękną zimę pokazujesz.
A u mnie za oknem, chociaż śnieg, to szaro, szaro, szaro...
W zasadzie to nie pamiętam kiedy świeciło słońce.
Serdecznie pozdrawiam.
Zdjęcia zrobione w ostatnią sobotę.. A u nas w mieście też szaro i buro i brudno..
OdpowiedzUsuńale zima!
OdpowiedzUsuńja już drugi tydzień oglądam ją tylko na zdjęciach i przez okno:)
grypka mnie powaliła...
pozdrawiam znad kubeczka ciepłej herbatki.
będę zaglądać jak się tutaj urządzasz:)
Kochana, pytałaś o rafaello: z tych składników wychodzi wielka blacha.
OdpowiedzUsuńPiękna ta Twoja zima! U mnie dziś mroźno i słonecznie, czyli tak, jak kocham:)
Buziaki***
piękna zima!!!
OdpowiedzUsuńdroga i drzewa to jest to co lubię :)
pozdrawiam z zimnego i mroźnego "wschodu" :)
ula
Piękna zima:) Cieszę się , że do nas dołączyłaś nowa blogowiczko:)Pozdrawiam serdecznie Ciebie i cała Twoją rodzinkę.
OdpowiedzUsuń