Zaczynamy, zaczynamy i cieszę sie bardzo, że jesteście ze mną:-) Dusza mi się radowała czytając Wasze wpisy pod poprzedniego bloga, a widzę, ze największą furrorę zrobiły pomidorki..:-)
A więc domek będzie calusieńki drewniany, całkowicie ocieplony, z możliwością mieszkania całorocznego, ale my będziemy go traktować typowo jako letniskowy. Ogromnie się cieszę, że wreszcie zaczniemy korzystać z działki za miastem, bo do tej pory żeby tam jakoś egzystować musiała być pogoda, a do tego woziliśmy w aucie dla każdego ciuchy na zmianę, buty na zmianę, pełno kubków, talerzyków, zabawek, kosiarka, grabki, rękawice, sekatory, etc, etc... Pobyliśmy 2-3 godzinki i z powrotem do domu, no bo ileż można łazić po działce..
Teraz mam nadzieję zmienią się radykalnie nasze bytności na łonie natury:-))
Zaraz po Bożym Ciele na piątek zwołaliśmy zwartą rodzinną ekipę pięciu chłopa i dalej wykopy, szalunki.. Jak prawdziwa budowa..
Siatki, zbrojenie, beton.. I okropny upał, tzn, dla mnie fajnie, bo ja sobie ganiałam za dziećmi, ale zdecydowanie gorzej dla pracujących..
Dwa dni i fundamenty łącznie z posadzką jak malowane..
W poniedziałek wchodzili już prawdziwi cieśle, ale lało calusieńki dzień i niewiele udało im się sklecić.
Wtorek to już co innego:-))
Taki śliczny, niebieściutki..
Zresztą w miarę rozwoju budowy kolory jego będą się znacząco zmieniać:-)
Nasza mała radość, tata mówi, że sukcesywnie dążymy do raju:-)) Może coś w tym jest:-)
Miłego poniedziałku, kobitki:-)
W każdym Twoim słowie czuje się ogromną radość !
OdpowiedzUsuńTak trzymaj i buduj Wasz Raj !
Pozdrawiam
kazdy powinien miec swoj malutki raj w zyciu zeby bylo gdzie nacieszyc serce i dusze i uciec od przykrych chwil :)
OdpowiedzUsuńno no rośnie w oczach :) Z każdym dniem coraz bliżej raju :)
OdpowiedzUsuń