czwartek, 8 kwietnia 2010

Zamyślona jestem dziś, zadumana, spowolniona.. Co tu dużo mówić, smutno mi i już..Ale tak miało być, może tak lepiej....
Odbiegając od mojego nastroju, pokażę kilka fotek ze spacerku, sami zobaczcie jakie mam piękne lasy w sąsiedztwie działki. Sam las, jak narazie zwyczajny, jeszcze szarobury, ale w lesie jest staw, a na tym stawie mieszkają żurawie.. Za mało bywałam jeszcze w samym lesie z powodu małego Tomusia, z wózkiem to tak jakoś ciężko obejść chaszczowiska, ale w tym roku muszę te ptaszyska upolować..bezkrawawo oczywiście..



 Żaboraba..ale to już u nas na działce.. Ta jest sama, ale były też i parki:-)

Udało nam się posadzić aronie.. We wrzesniu ubiegłego roku zrobiłam pyszną nalewkę z tychże owoców i z liści wiśni.. Od tego czasu zrobiłam się wielką fanką nalewek. Pyszne i chyba zdrowe..:-) Koleżanka moja, Honoratka, też zaszalała z tą nalewką:-) To ona zresztą zerwała dla mnie 100 liści wiśni do tej naleweczki.. hehe, działo się, działo..

A tak już wyglądają nasze przyszłe pomidorki.. Rosną sobie na parapecie, potem przeniesiemy je do szklarni:-)

Mam nadzieję, że jesteście w lepszych nastrojach poświątecznych. Miłego dnia dla wszystkich. Dziękuję bardzo za miłe, świąteczne życzenia:-)

3 komentarze:

  1. nalewka z aronii jest przepyszna ,dobrze ze mi przypomnialas bo w tym roku tez zamiezalam sobie krzak aronii kupic :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aronia, skarbnica witaminy C. Dzisiaj wszyscy chyba ogrodowo. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana!
    Widoki masz dziewicze - zazdroszczę!!
    Tobie przynajmniej już coś rośńie:)
    JA w kwestii ogrodnictwa mam dwie lewe...no wiesz...;-))
    Sciskam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz:-)